Scio ubi sentit animo trepido

czwartek, stycznia 3

122.

Heja hej :>
jakaś chętka naszła mnie napisać na blogu, a taką prostą notkę, niektóre osoby lubią mnie czytać - kiedyś miałam smykałkę do prowadzenia bloga, a teraz chwilę popiszę i tyle, zdjęć też już nie robię, pisać to trzeba mieć o czym (:D) - a prowadzę życie stałe, to o czym tu pisać haha;

praca (już nie tamta niż wcześniej na szczęście, pracuję w Pepco - zdradzę ten sekret w końcu:DDD), dalej szkoła, obecnie praktyki w przedszkolu no i szczeniaczek i połówka, czego chcieć więcej od życia :))) może jakichś tripów, ale doczekam się w końcu, wierza w to :> odhaczyłam znów osobę od osób na których rzekomo mogłam polegać i została A:) ale jeżeli ma się swoje pasje i okej rodzinę to po co więcej..można mieć bliskich znajomych a o przyjaciół w dorosłym życiu potem ciężko; ja nie mam czasu na zagadki i szmatki gadki:) ja niestety odpuszczam, bo kiedyś było na odwrót.
niedługo jedziemy ekipoooo na Hardbass, Nowy Rok zawitał ( nie liczę kg :D ) kiedyś się zrzuci haha!
postanowienia? mam 2, ale nie zdradzę heheh;
noooo i co? tyle w sumie, naprawdę nie mam o czym pisać, wyszłam na prostą w miarę, wyrosłam z notatek "masło maślane" "motywator Zuza" więc głuchaaaa cisza :D
parę piosenek i zdjęć:

KLIK
KLIK
KLIK


a po Sylwestrze... :D


żeby nie było, że nie pokazuje oczuuuu

5!