Scio ubi sentit animo trepido

wtorek, grudnia 24

67.

Cześć kochani!Dawno nie pisałam-szkoła i inne obowiązki-przepraszam!:) Teraz piszę i to się ceni, praaaawda?
No więc mamy 24 grudnia 2013 roku, obchodzimy dzisiaj wigilię i "obżeramy" się, składamy życzenia, cieszymy się swoją obecnością, a potem kolejny dzień i kolejny dzień-szczerze? będę ostrożna ażeby mojej osoby to nie dotknęło(obżarstwo)ale Wam życzę żeby poszło w cycki ewentualnie w mózg! Ogółem to nie czuję tych świąt, z roku na rok coraz gorzej-brak śniegu, a śnieg dodaje promyczków atmosfery, no ale cóż-najważniejsze jest aby(mimo wszystko)spędzić ten świąteczny czas ze swoją rodzinką i docenić, że się ją ma. Tak-dokładnie-DOCENIĆ!
Dzisiaj mam dla Was sklejke zdjęć:)
co u mnie? jest wolne, więc dobrze
Tak szczerze to nie byłabym sobą gdybym tego tutaj nie napisała-
Może to czytasz, może jesteś dalej ciekawa co u mnie słychać-nie wiem, ale chciałabym Ci z całego serducha życzyć najcudowniejszych świąt i sylwestra życia, wiesz? Chciałabym żeby Twoje wszystkie problemy nie dotykały Cię aż tak bardzo, chciałabym przenieść Twój ból na siebie. Nie chcę żebyś cierpiała, tylko cieszyła się życiem, wiesz? I mimo wszystko zawsze będziesz dla mnie kimś. Najlepszym prezentem byłaby dla mnie Twoja obecność, ale wiem, że to niemożliwe. Nawet nie wyobrażasz sobie jak tęsknię..mimo wszystko. Damy radę-osobno czy wspólnie!
Rok 2014 przyniesie ze sobą naukę i kogoś wyjątkowego-czuję to, więc byle do przodu.
Mam nadzieję, że w Waszych serduchach jest dobrze albo wszystko zmierza ku temu i że staracie się docenić to co macie i to co Was łączy z każdą z osobna osobą.
KOTY ROZWALIŁY NAJLEPSZY MATERAC ŚWIATA HAHAH-DOBRZE, ŻE IDĘ DO S NA SYLWESTRA A NIE ODWROTNIE:D(być może;>)

tak wyglądało moje sprzątanie:))))
uwielbiam takie widooooki:)
PREZENTY!-mleczko do dem.;zestaw z adidasa x2, świeczki, koperta(;>) i słodycze, ale nie mam zamiaru ich zjeść w sumie
mam nadzieję, że się nie zawiodę, nie chcę tego-pozytywne nastawienie i wsio-wczoraj miło spędzony dzion:>
KLIK
KLIK
KLIK

sobota, grudnia 14

66.

Czeeeeeść mordy:-)!
Stwierdziłam, że wypadałoby coś tutaj napisać, bo troszkę czasu zleciało. Dzisiejszy dzień był najlepszym dniem w tym tygodniu-co cieszy mnie barrrrdzo, potrzebowałam tego hihi:> Mam dla Was notkę "z sensem"+sklejkę, więc wsioooo!
Łeb do góry! Pchnij się ku górze! Życie może podkładać nam schodki, ma takie prawo. Lecz z tym każdym nowym schodkiem, jesteśmy o krok do przodu. Nie może być tak, że pogłębiasz się w fazie"jestem okropny i beznadziejny, do niczego się nie nadaję, jestem nienormalny, nikt mnie nie pokocha bo nie jestem ideałem" NIE! Z tej fazy jest wyjście, wiesz? Tylko trzeba chcieć a co ważniejsze-musisz w siebie uwierzyć z całych, prawdziwych sił mordo! Nie możesz żyć w załamaniu i smutku. Nie uśmiechać się, nie cieszyć ani nie doceniać każdego nowego dnia. To Cię zgubi. Każdy nowy dzień przynosi nowe szanse i możliwości!-ZAKODUJ W każdym dniu odkrywasz siebie, odkrywasz świat i otoczenie jak i to co nie zostało przez Ciebie jeszcze odkryte. Tak na prawdę, otoczenie w jakim przebywasz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Ziomuś, choćbyś miał zostać sam, masz być prawdziwy i nigdy nie dać się wciągać w coś co Cię zmienia na gorsze. Wiesz? Bo to nie o to chodzi. To nie tak, że myśli samobójdze mają Ci towarzyszyć podczas każdego upadku, tak? Bo nawet tym "najtwardszym" przytrafiają się upadki, błędy a nawet i większe schodki. Nie ma sensu brania wszystkiego do siebie, bo to wykańcza psychicznie! Czasem trzeba odpuścić, zrezygnować lub zignorować.
Musimy nad tym panować. Tak naprawdę to tutaj nie ma mocniejszy lub doświadczony. Nie ma inteligentniejszy bądź sprawniejszy. Podobno każdy z nas jest taki sam w środku. Jest pomoc i wsparcie, a co więcej-zrozumienie. Jest akceptacja i troska. Bo kto człowieka nie zrozumie jak on siebie samego? Kto nie pomoże jak człowiek? Powinniśmy zacząć się kontrolować i myśleć rozsądniej. Co istotniejsze-zacząć walczyć i nigdy się NIE PODDAĆ!
Świat nie jest naszym wrogiem, nie stoi przeciwko nam. To my sobie kształtujemy zdania, opinie, perspektywy-wszystko. Wszystko zależy tylko od nas samych. Nie ważne z jakiej rodziny pochodzisz, bo jesteś odrębną istotką ze swoim mózgiem i swoimi uczuciami, tak? TAK ZUZA-TO TY TO NAPISAŁAŚ!
Guzik mnie obchodzi co jest za mną, wiecie? Bo idę do przodu, muszę iść do przodu! Każdy z nas powinien iść przed siebie. Ze swoimi słabościami należy się zmierzyć, a z przeszłością stoczyć walkę. To MY tu jesteśmy panami swojego życia. To właśnie MY decydujemy o tym jak wygląda nasze życie, co czujemy i czy wytrwamy. Przeszłość jest już przeszła-nie ma prawa wkraczać do naszego życia, a co gorsze-do naszego serducha. Nie dajmy jej tej satysfakcji! Nie pozwólmy jej! POSTĘP I ROZWÓJ-WDECH I KROK
Słyszycie? Widzicie? Idziemy po lepsze jutro? Pchniemy się do góry? Osiągamy swoje cele? A teraz wprowadzamy to w życie. Nie od jutra-OD DZISIAJ! DO DZIEŁA!
---

Ktoś na asku napisał mi, że jestem żałosna i że nie dziwi się, iż nikt mnie nie chce-myślałam, że dłonie mi się załamią, jacy ludzie potrafią być głupi i tak-żałośni. Dobrze, że mam swoje mordki przy sobie-najlepiej<3




KLIK
KLIK

wtorek, grudnia 10

65.

Cześć morrrdki!:)
Trochę czasu nie pisałam-tak, wieeeem-przepraszam! Wiecie co? To takie dobre uczucie wiedzieć, że blog jest tylko Wasz, taka prosta rzecz w sumie a ile daje możliwości. Dzisiaj pokażę Wam perełki zakupione wczoraj z mamiczitą w ross:)
 Co u mnie? Nie wiem, jakoś przestałam się na sobie skupiać. Czuję to co czuję, myślę to co myślę i trzeba iść do przodu. Jeżeli miałabym się rozwodzić nad tym czy coś dobrze robię lub nie i wymagać od siebie tego ideału to w ten sposób odebrałabym sobie szansę na rozwój. Koniec z ocenianiem. W sumie to sprawy, które mnie denerwują kumulują się, ale bardziej skupiam się na nauce. Trzeba spiąć dupkę i ponadrabiać-noooo, ciągną się za mną te zaległości cały czas-no cóż haha:) Znów zaczęły mi się chrypki, zimno i te sprawy-oczywiście moja krtań i wszystko co związane z gardłem nie dają rady-norma. Nienawidzę chrypek, są coraz straszniejsze i coraz bardziej bolą. Nie szukajmy problemów tam gdzie ich nie ma. A tak na marginesie szkoła szkołą, w piątek byłam na uro od S(<3) i wreszcie mogłam się oderwać od tego wszystkiego co mnie otacza. Wypadam z formy pisania, bo czuję że produkuję masło maślane-BYYYWA I TAK:>
Wiecie czego można być pewnym? Tego, że w najgorszych chwilach jest z nami muzyka jak i tego, że wszystko leży w naszych dłoniach. Nie ma sensu mówienia sobie "już nigdy nie zaufam", bo i tak kiedyś zaufamy i być może znowu się zawiedziemy. Nie ma sensu mówienia sobie "nie przejmuję się" bo mówiąc takie hasło już o tej rzeczy myślimy. Mówią mi, że jestem wredna, ale gdyby wejrzeli w moje wnętrze to większość by się zdziwiła. Drugą stronę mam tylko dla tych wyjątkowych-tyyyyle wygrać. Czuję jak wszystko się zmienia, ale tym razem nie będę się temu sprzeciwiać. Mam dosyć ruchów wychodzących tylko z mojej strony. Obojętność? Ne wiem, nie szukam problemów-proste:) Ktoś jest albo go nie ma, ktoś kocha albo zawodzi, ktoś ufa albo oszukuje-ja widzę sens w czystych czynach a nie w mieszanych. Dosyć tego. Między nami jest tyle możliwości a my skupiamy się na jednej sprawie, która z czasem minie. NIE:)

A tutaj zdjęcia:

odżywka, błyszczyk-nowości, ciekawe jak się sprawdzą:)
żel do twarzy-perełka, oliwka-nowy zakup, ale ładny zapach, farba do włosów "bardzo jasny naturalny blond"-rozwaliła mnie ta nazwa, szampooo-ostatnio ulubiona firma:)

wsio do naaaauki!  potem może skejp z M:)
 KLIK
 KLIK
 KLIK
majca, prakty, angol:)


wtorek, grudnia 3

64.

Cześć mordki!:)
aaaah, nie wiem co ja czynię z tym moim blogiem-PRZEPRASZAM! obowiązki, nauka i brak czasu żeby napisać coś na spokojnie, z sensem-dodam w week!:>
Mam dzisiaj dla Was 2 sklejki zdjęć-więc nadrobię te zaległości zdjęciami haha, a ogółem to jako tako u mnie-byle do przodu:) Te technikum, ta szkoła mnie wymęczy kiedyś-ale wiem, że lubię te uczucie gdy dostaję dobry stopień za pracę-i wiem również, że nauka w tych czasach najważniejsza, więc bez wykształcenia ani rusz-tylko czemu aż tak dużo musi jej być? BEZ PRZESADY:)
w domu okej, z moim serduchem obojętnie-nie ma co narzekać! Stwierdziłam, że nie nadaję się na dziewczynę-nigdy tego nie zrozumiem-to męczy na dłuższą metę. Mam za dobre serce-tam gdzie potrzebna miłość ja stosuję gdzie nienawiść-BRAWO ZUZIA!:) + gratki za polski, geniuszu + nie warto ufać ludziom, na każdym kroku można się zawieść-no cóż-taki świat + mam talent do strzelania żarówek haha-nieśmieszne + zima tuuuuż tuż
aczkolwiek-czekam na piątuuuunio, dziołszki!



5!

KLIK
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK

sobota, listopada 23

63.


No cześć cześć morrrrdeczki!
Jest week, czas "wolnego" więc sobie pomyślałam, że dodam jakąś notkę, hihi:) Wiele rzeczy ostatnio mnie zaskoczyło, niektóre pozytywnie-niektóre nieco mniej, ale takie życie-będzie co będzie, nie mam zamiaru niczego naprawiać ani niszczyć. Mam takiego postępowania po dziurki w nosie. Chyba Wam tutaj nie pisałam tego, że od grudnia zamierzam zacząć od początku-mam na myśli ćwiczenia i co week jeździć na lodo!(wpierw muszę się nauczyć jeździć na łyżwach i wyhaczyć chętne osoby do pomocy:<) no więc-BYLE DO GRUDNIA! Nie chcę się nawet zastanawiać co czeka mnie od poniedziałku w szkole, kuuuurde miałam tyle wolnego a tylko się leniłam co do tej nauki-no cóż, czasu się nie cofnie mhm:) W ogóle ładnie mi się klasa rozpada, powoli żałuję, że poszłam do tej szkoły. Jutro może jadę zdjęcia wywołać i muszę ponadganiać trochę materiału.
Czasem osoby, które są naszymi wrogami mogą okazać się bardziej wartościowe niż... Tak szczerze to mam dosyć zawodów, zdecydowanie.

szkoda, że nie mogłam na nim być:<
KLIK
a tutaj dobre połączenia:
KLIK
KLIK
KLIK


5!




sobota, listopada 16

62.

No witajcie moje morrrdeczki w ten chłodny, jesienny wieczór!:*
Wiem wieeem, strasznie się rozleniwiłam w blogowaniu-jak i również wiem, że w każdym wpisie znajduje się takowa informacja, ale to tylko dlatego ażebym sobie pokazała jaki jest zemnie leń<OK>
Przez ten czas nic ciekawego w sumie się nie działo-szkoła, dom, nauka, sen i tak w kółko-no, ale teraz jest week, czas rzekomo wolny od nauki-nie dla mnie, muszę nadgonić materiał, bo sobie chorowałam i nadal jestem chora-nie ma to jak przeczekać środe, czwartek i piątek w pozytywnym nastawieniu "samo minie, wyjdę z tego" a do teraz się męczę z choróbskiem-3majcie za mnie kciukiiii! Nadal nie kminię tego, że jak byłam mała uwielbiałam być chora-gdzie tu jakakolwiek logika, sens..WHATEVER:)
Ten blog miał być cząstką mną, ale taką prawdziwą-jednak z czasem człowiek dojrzewa i uświadamia sobie, że pisze się na "blog=cząstka mnie=każdy ma dostęp do mojej "zawartości"" albo "blog=dystans"(bo podobno dystans należy zachować wobec wszystkiego) -sooorry, ale jestem z natury gadułą i blog ma być dla mnie pewną formą też wypisania się, wylania tego co mi leży w serduchu-nie każę Wam tego czytać, każdy kto tutaj zagląda robi to dobrowolnie hihi
No cóż-mamy połowę listopada-nie wierzę w to, że od września tak szybko czas zleciał..moje postanowienia legły w gruzach kiedy doszła nauka-ale od nowego roku biorę się naprawdę w garść-OBIECUJĘ, nie poddam się tym razem i spełnię swoje marzenia-TAK!
Nadal mam żal do siebie, że mimo tylu lat od tamtej chwili nie potrafię zapanować nad tymi emocjami-nie wiem jak będzie w tym roku, ale BYLE DO PRZODU:) muszę sobie-musimy sobie obiecać, że wytrwamy do końca tego tygodnia, miesiąca-roku a potem kolejnego miesiąca-aż zawita do nas NOWY ROK=NOWE MOŻLIWOŚCI
Czasem zadziwia mnie te moje "gadane":) Wiecie co? Człowiek powinien jednak uczyć się na błędach-nie popełniać ich w kółko, myśląc, że świat jest negatywnie nastawiony, że nie daje nam znaków, że nie daje nam wiary-daje nam to wszystko, tylko my oczywiście tego nie dostrzegamy..nawet te mały gesty, nawet ta osoba, z którą ledwo rozmawiamy-to wszystko może dać nam nowy początek-dlaczego mamy cały czas tkwić w tej jedynej więzi i prosić o miłość?potrzebę?zainteresowanie?czas? IM DALEJ TYM BLIŻEJ! NIE TRAĆMY CZASU NA BEZWARTOŚCIOWE WIĘZI-UCZMY SIĘ NA BŁĘDACH:-))))))


jeżeli macie jakiekolwiek do mnie pytanie to zapraszam, chętnie odpowiem
KLIK

KLIK
"I kurwa pozwól żyć, tak po prostu,
aż zacznę czuć jak Ty, tak po prostu.."

a tak się Wam kłaniam na koniec haha:>>

5!

wtorek, listopada 5

61.

Cześć kochani!
Ale zawaliłam ten cały blog..nie wiem jak to mogło się stać, tak dobrze szło mi pisanie-nagle poszłam do technikum i obowiązki zrobiły swoje. Szczerze? Podczas tygodnia praktycznie cały czas myślę o rzeczach związanych ze szkołą, to takie męczące haha-wracając do bloga-coś mi nie wyszło, nie wiem jak mam to naprawić, bo nawet już straciłam czytelników a nie mam czasu nadgonić. Najwyżej blog będę prowadziła dla siebie-taka opcja też jest właściwa!:)
Kurde, jak patrzę na tych ludzi-mam na myśli każdego napotkanego człowieka- to widzę ból, pustkę i zero szczęścia..ja nie wiem co się dzieje z tym światem. Ludzie zamykają się, wzajemnie krzywdzą, obgadują, kłamią, ograniczają i nie poświęcają sobie czasu, tłumacząc się obowiązkami i swoimi pseudo problemami.. nie wiem kiedy to się zmieni, chyba nigdy. Ile razy tutaj opowiadałam o takich sytuacjach, już nawet nie ma sensu powtarzania tej czynności. Ile razy zawodzimy się na najistotniejszych dla nas rzeczach lub najważniejszych sprawach, osobach. Maska to najgorsza odsłona człowieka, nienawidzę.
To jest tak, że często jestem ja i nauka, ja i przeszłość..wiecie, takie tam wspomnienia i niedopalone uczucia sprzed kilku lat. Jesień/zima to dla mnie najgorszy okres, wtedy nie jestem sobą-rządzi mną serducho. Kurcze, mimo iż tyle lat już minęło możemy dalej pamiętać (a co gorsze) dalej odczuwać te same, lecz bardziej zamazane emocje. Ale co związku z tym? My musimy "tylko" się nie poddawać, brnąć i iść do przodu nie spoglądając w tył. Piszę tę notkę i myślę czy to w ogóle ma sens co tutaj wypisuję, znów za bardzo Wam ukazuję siebie i swoje wnętrze. Coraz częściej zastanawiam się czemu nie mogę być dawną Klem-bezuczuciową, materialną, wredną Klem-teraz jestem zbyt dobrą Zuzią mimo krzywd, które zostały mi wyrządzone przez ostatni okres-no cóż. Ostatnio weszłam na tumblr'a pewnej dziewczyny, było w nim tak okropnie, że przeglądając go miałam łzy w oczach-jak można dodawać takie zdjęcia?z takimi informacjami? to się leczy.. Każdy z nas coś ukrywa, czy to drugą stronę, czy to anoreksję, czy to załamanie-KAŻDY

*byle do przodu!*


KLIK

czwartek, października 31

60.

Cześć morrrdeczki!
Wiem wiem, że mój ostatni wpis był ponad tydzień temu(a obiecałam wrócić), ale nie miałam czasu w ciągu tygodnia spokojnie usiąść i napisać ogarniętą notkę. Mój mózg i moje myśli-moje wszystko jest skupione na szkole podczas tygodni. Te obowiązki nas kiedyś przygniotą-już wiem jak to jest jak się człowiek starzeje i przybywa mu coraz więcej zadań do zrobienia pod każdym względem z każdym rokiem. Miałam takie momenty, że śmiałam się z samej siebie za czasów gimnazjum, kiedy to narzekałam każdego dnia na 2 sprawdziany w ciągu tygodnia-teraz nawet nie ma sensu wykonywania tej czynności, tylko branie się w garść i robienie wszystkiego tak ażeby nie zepsuć i nie robić tego xmilion razy. Człowiek traci wtedy na czasie i jest w tyle(mam na myśli jeden mój zawodowy przedmiot)-więc lepiej zrobić coś raz a porządnie-jeżeli jest taka możliwość. Jak te kilka miesięcy potrafi człowieka zmienić-zdecydowanie:)
Mamy dzisiaj "halloween" i większość osób znajduje się poza domem-a ja? no cóż, obowiązki i odpoczynek, bo mi to przydatne a jutro znów obowiązki-ale być może przyjemność pod koniec dnia-nooocka! <Klemowe nocki nigdy nie wypalają, więc 3majcie kciuki> Może już Was tak nie będę przynudzać tylko wrzucę zdjęcia, nutki i tyle w temacie hihi
+poodwiedzam Wasze blogi potem, rzecz jasna-bo coś ostatnio się lenię w tym blogowaniu


nuty:
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK

zdjęcia:
/z M<3/Klemowe focisze/szkolnostare kocenie/

/co my tu mamy?;> jedno z moich marzeń, które zostało spełnione!! (czyt. autograf Miuosha/Onara)/
a ten kto nie dostrzega różnicy, ma problem ze wzrokiem-sooory haha:-)5!

środa, października 23

59.

ojejej-od czego tutaj zacząć? Ostatni mój wpis był 16 września-trochę czasu minęło a u mnie raz lepiej raz gorzej-bezsensowne jest użalanie się nad sobą, wiecie? Bo trzeba walczyć z całych swoich sił-przez całe życie. W sumie to nie wiem o czym bym Wam mogła tutaj napisać. Chyba zbyt dokładnie opowiadałam co u mnie, no, ale na tym polega blogowanie-my sami wybieramy tematykę-ja piszę o wszystkim.
Czasem po prostu każdy człowiek czuje się niepotrzebny, skrzywdzony lub zagubiony. Lecz najważniejsze jest wtedy wsparcie-pomoc, a nie odtrącenie i porzucenie. My, ludzie powinniśmy sobie pomagać w każdej z chwil, które tego wymagają-dlaczego niektórzy z nas postępują odwrotnie? WHATEVER:)
Dzisiaj mam dobry humor-jak widać po notce=wena twórcza haha-i przedstawię Wam kilka zdjęć z wycieczki "integracyjnej" na której byłam dzisiaj-Wisła:)
takie tam klasowe z babkami:)
"jak siostry"+Sabcia
"Całe życie z wariatami":))
my wsioki i wonsy!


z głupkami!:)

na kaczora!

takie tam widoczki:)
"rozkręcamy się"
Wycieczka na + (mam obok siebie ludzi przez których bez przerwy się śmieję i na których mogę liczyć- a to najważniejsze:)) a klasa jako tako ok, wiem, że może być lepiej-ale nie każdy charakter jest prosty. Ostatnio miałam pewne problemy, ale byle do przodu. Muszę ogarnąć naukę! + zafarbowałam włosy:)

"Osoba dorosła"? Moim zdaniem tak serio to tylko nazwa, bo każdy z nas jest w środku tym malutkim dzieckiem, które płacze, cieszy się, bawi lub śmieje i zawsze pozostanie, wiecie? A tak na marginesie-muszę ograniczyć pewną czynność, bo naprawdę pogorszy mi się kondycha-ale dzisiaj na przodzie się 3małam na wycieczce, więc jest OK:) Ogarnąć ćwiczenia też by wypadało, Klem!

klik
"This time,I’m gonna be stronger
I’m not giving in"


poniedziałek, września 16

58.

***
To nie tak, że blogowanie nie sprawia mi już przyjemności. To nie tak, że nie chcę tutaj zaglądać, że nie chcę nic pisać, że Was nie lubię-prędzej na odwrót. Stwierdziłam jednak, że lepiej będzie jak sobie odpocznę. W życiu każdego człowieka przychodzą trudne czasy. Ktoś odchodzi, coś się zmienia, znika lub też kruszy albo psuje. Trzymam się i to jest ważne. Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze, że radzicie sobie w szkole, że żyjecie lepszym jutrem i jesteście wypełnieni motywacją i szczęściem-choć odrobinkę, co?:) Wrócę do Was do czasu kiedy będę pewna, że moja sytuacja choć troszkę się polepszyła. Jak szkoła? W miarę:)
***

niedziela, września 8

57.

Cześć kochani:-) Troszeczkę pozmieniałam na blogu, bo cały czas ten sam wygląd potrafi znudzić człowieka; Obiecywałam Wam dzisiaj sensowną notkę, więc napiszę:) Mam ich tyle na stanie, że nie wiem, którą tak na prawdę wybrać-każda niby o czymś innym a o tym samym.. Ale dzisiaj wybrałam tą, która najbardziej dotyka mojego serducha, mimo upływu czasu


Najtrudniej odważyć się dać komuś szansę. Być może kolejną szansę na obecność przy nas. Być może kolejną szansę na wspieranie nas i kochanie. Aż w końcu-być może kolejną szansę na możliwość ponownego nas skrzywdzenia. Nigdy nie mamy pewności, że ta osoba nie zrani nas kolejny raz. Zrobiła to raz, odważy się następny. I w sumie nieważne jest to wszystko kiedy po raz(...) się na tej osobie zawodzisz. Usiłujesz dźwigać to wszystko co powinniście oboje dźwigać., Usiłujesz kochać za dwójkę, dbać za dwójkę, myśleć i troszczyć się za dwójkę.
Wiecie? To może okazać się dla nas zbyt ciężkie. Nasze plecy mogą tego nie znieść. Najgorsze jest to, ze zamiast wsparcie i miłości dostajesz w prezencie brak czasu wraz z wytłumaczeniami. Tylko co mamy z tym potem zrobić? Pokochać wytłumaczenia? Na tym przecież więź nie polega, czyż nie? Najgorsze jest to, jak nie potraficie oddzielić tej osoby od wpływu na Wasze życie lub podejmowane decyzje. Tylko po co cokolwiek oddzielać? Choćby i nawet  po to ażeby nic nie miało na nas jak i na nasze wybory aż takiego wpływu. Ale jak to? Przecież to tylko my mamy wpływ na swoje życie..to my dokonujemy wyborów..
Najgorzej jest wtedy, kiedy pozwalacie sobie na kolejny upadek. Na kolejną styczność z błędnym kołem-z którego prawdopodobieństwo na wydostanie się jest nikłe. Na świecie żyje tyle ludzi z kochającymi sercami, którym brakuje ciepła i wsparcia. Istnieje tyle potrzebujących, samotnych dusz a my marnujemy swoje siły i życie na tą jedyną osobę, która wydobywa z nas to wszystko co najlepsze w nieokreślonym, bezsensownym celu.
Wybierajmy rozsądniej, myślmy głębiej. To nie tak, że wybaczysz i żyjesz dalej, zapominasz. To nie tak, że wszystko jesteśmy w stanie wybaczyć lub pokochać. W sumie są tacy, którym wystarczy zwykła obecność, zwykła wiadomość, zwykłe słowo. Jednak istnieją też tacy, którzy potrzebują akurat od tej jedynej, jednej na świecie wyjątkowej osoby miłości, wsparcia, pomocy-uczuć i podpory, bo napędza ich to do życia. W sumie? Pozwala im to przetrwać. Podobno.
To nie tak, że wybaczyć i zrozumieć można zawsze. To nie tak, że te dwie rzeczy mają limit nieokreślony w naszym życiu. To nie tak, że każdy jest w stanie zrozumieć każdego, że każdy może wybaczyć wszystko każdemu. Bez względu na wszystko. Pewnych rzeczy nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Pewnych czynów nie jesteśmy w stanie się oduczyć. Pewnych sytuacjii nie jesteśmy w stanie określić. Jesteśmy tylko ludźmi-a może aż ludźmi? Serce jest za kruche na ciągłe błędne koła. Każde serce jest za słabe na błędne koła-każda dusza, każdy rozum to zaburza ich bieg czynności. To męczy i więzi nas i ich. Tego nie da rady wyćwiczyć. Jak od tego uciec? Gdzieś głęboko w środku nas kryje się rozwiązanie. Nie zagadka, nie rebus, nie hasło-rozwiązanie.
Zbyt skomplikowane. Zagubienie. Bezradność. Zawiedzenie. Musimy iść do przodu, wiecie? Nie dać się, nie pozwolić temu wszystkiemu na zniszczenie nas. Pokażmy choćby ten jedyny raz, że potrafimy. Że potrafimy samodzielnie podejmować nasze życiowe decyzje, że nie boimy się ich. Że jesteśmy na tyle odważni aby się z nimi zmierzyć. Że wiemy czego chcemy.


I gdybym tylko wiedziała jak wydobyć z siebie dawną, szczęśliwą Klem, jak wydobyć siłę do życia, jak szczerze się uśmiechać.. Gdybym tylko wiedziała jak iść do przodu...

/Życzę udanego tygodnia-3majcie się tam:-) KLIK

środa, września 4

56.

Cześć mordki!:-)
Jaaaak ten czas zleciał-przepraszam, że nie pisałam oraz nie zaglądałam, ale szkoła i inne obowiązki robią swoje! Już prawie wyzdrowiałam, więc byle do przodu:-) Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze-oraz, że Wasze rozpoczęcie roku było dobre-jest dobre no i w ogóle mhm:>
97 rocznik to jednak pechowy rocznik haha, nie no-jak u mnie z tym co mnie czekało? Ogarnęłam z K, 31 dziewczyn w klasie-jeden chłopak-OKEJ:) no nic, 4 lata-nadzieja i dobre nastawienie-musi być dobrze-to w końcu technikum, a nie gimnazjum czy podstawówka; z początku szczerze się przyznam, że zamuła totalna-ale z dnia na dzień chyba jakiś postęp się robi, więc git;

Przypomnę Wam tylko, że wybrałam technikum o "kierunku technik obsługi turystycznej"-mam zajęcia praktyczne i angielski zawodowy i różne takie-myślę, że odnajdę się w tym, że nowa sytuacja nie zmieni mnie na gorsze a raczej wzmocni w jakiś sposób-nowe szanse, nowe życie-musimy sobie z tym poradzić roczniki 97;>!
W sumie to chyba tyle tego mojego pisania na blogu-w week obiecuję, że dodam konkretną notkę, bo daaawno nic nie pisałam:) a Wam życzę wytrwania do piątku z pozytywnym nastawieniem hihi

ogarnę kilka blogów, trening i kima-5!:)

KLIK


grzywka poszła jak narazie "w odstawkę":)!

sobota, sierpnia 31

55.

Cześć mordeczki!
Mam nadzieję, że u Was wszystko dobrze-że Wasze wakacje są pod dobrą stroną i pod dobrym kierunkiem i że jesteście gotowi (co poniektórzy na poniedziałek!;>) Nowa szkoła, nowa klasa, nowi ludzie-mam nadzieję, że wpłynie to na moje życie pozytywnie.
Przez ten czas kiedy mnie tutaj nie było złapało mnie choróbsko-nienawidzę być chora-i nie miałam nawet skąd brać sił(więc nic Wam nawet nie prezentowałam) Na szczęście już z moim zdrowiem coraz lepiej i wracam do formy, czyli do siebie i do swoich kochanych ćwiczeń:)!

Wiecie co? Mam takie uczucie, że chciałabym tutaj napisać to wszystko co czuję, ale wiem, że.. Ten sierpień był dla mnie ciężkim miesiącem. Miesiącem pełnym prób, zawodów i zmian. Mam nadzieję, że mimo wszystko-dobrze postąpiłam. Lipiec był dobrym miesiącem wykorzystanym w pełni-to mnie cieszy;


                                                                                            ***
\Najgorzej jest stracić najważniejszą osobę w swoim życiu. Najgorzej jest pozwolić tej osobie wejść po tym wszystkim co nam wyrządziła po raz kolejny do swojego serca. Po czym zostać ponownie skrzywdzonym, w sumie? przez własną głupotę. Ta osoba w malutkim odstępie znów znika a potem znów się pojawia i krzywdzi? Nie, nie chcę tego błędnego koła. Najgorsze jest jednak to jak ludzie są w stanie wierzyć drugim ludziom. Jak ludzie są w stanie wyrządzać taką krzywdzę osobie, która oddałaby wszystko aby ta nigdy od niej nie odeszła.
W tym wszystkim zapomniałam, że już nigdy nic nie będzie takie same. Już nigdy ta osoba nie będzie taką osobą jaką poznaliśmy. I choćbyśmy dawali z siebie wszystko, choćbyśmy chcieli poświęcić i oddać wszystko, choćbyśmy mieli w ten sposób siebie ranić-to i tak na marne. To wszystko jest zbyt skomplikowane. Zbyt bolesne. Obietnica, która została złamana już dawno temu. Obietnica? Gdzie chowają się te prawdziwe i wiecznie? Pamiętajmy-byle do przodu:-)

efekty fryzjera-żałuję, że dałam sobie zrobić grzywkę-no, ale cóż


KLIK

czwartek, sierpnia 22

54.

Czeeeeść!

Wiecie? To niesamowite jaką siłę dają ćwiczenia. To niesamowite jak dobrze jest czuć te uczucie. Jakie? Poczujecie je same kiedy przybliżycie do siebie możliwość lepszego jutra-dobra, późna pora-Klem złapała wena-dość dziwna, więc już zmieniam tematiko:-) ZATEM-pisałam Wam ostatnio o tym co planuję zrobić, także:

tutaj perełki zakupione w BŁG-




a dzisiejszy dzień spędziłam tak-("szkoła jest za darmo")

nawet Klem pojawiła się ostatnio na ogródku-


  

:))))!

 z moimi ćwiczeniami coraz lepiej:) z moją duszą i serduchem coraz lepiej:) a teraz przedstawię Wam coś do czego dążę, a kolejne już w kolejce:




to tyle dzisiaj w temacie:) jednak rodzina zawsze na pierwszym miejscu-pozdrawiam moją siostrę!
PS.

"Te dwa proste słowa dają ukojenia ranom(...)
Bo to co cię uskrzydla potrafi być jak morderca
Się nie nakręcam już więcej nie rozkminiam
.":-))))


nudna ta zabawa uczuciami-naprawdę-to koniec, tyle w temacie:)

idę ćwiczyć-00:21-dobra pora, a co mi tam!
KLIK
KLIK

poniedziałek, sierpnia 19

53.

Cześć kochani!
Wiem, że troszkę mnie tutaj nie było-w ogóle nie zaglądałam-przyznaję, ale od wczoraj jestem do Waszej dyspozycji! a tak szczerze to nie wiem co ze mną się działo przez ten czas, ponieważ blog jest dla mnie cząstką mojego życia a ot tak sobie z niego "zrezygnowałam"-dobrze, że już wracam na właściwą drogę-jednak ćwiczenia potrafią dać siłę! 

Dzisiaj mamy 19 sierpnia-godzinę 23:36-więc póki co wakacje jeszcze trwają-KORZYSTAJMY:) mam nadzieję, że przynajmniej Wasze wakacje są cudowne i nie przygniata Was przeszłość etc. Ze mną było troszeczkę gorzej, ale tak jak napisałam-już wracam na właściwą drogę:) muszę poogarniać parę rzeczy i w sumie? chciałabym już do szkoły!-taaaak, Klem oszalała-a za miesiąc będzie znów narzekać-NEVERMIND;


Wiecie co? To przykre jak ludzie są w stanie się zmienić, jak ludzie potrafią skrzywdzić drugiego człowieka, jak ludzie potrafią mieć aż taki wpływ na jego życie-no cóż, każdy postępuje tak jak uważa, ale za takie zachowania ludzie powinni być karani jakąkolwiek karą-wiem jedno-w tym świecie nie warto przywiązywać się do ludzi tak samo jak nie warto być pewnym stabilnej więzi-błędne koło-welcome! mimo to-najważniejsze jest się nie poddać i walczyć, pchnąć się ku górze..kochać i wybaczać, akceptować i rozumieć, myśleć i wspierać...czuć i zawsze dotrzymywać obietnic

w tym tygodniu czeka mnie fryzjer a za jakiś czas wstawię zdjęcia zakupionych "rzeczy" w BŁG i napiszę Wam moje postanowienia:) życzę udanych wakacji-KORZYSTAAAAAAJMY MORDKI, POWTARZAM!:)))

pytania?KLIK
KLIK


 5!:)

środa, lipca 31

52.

Cześć morrrdeczki!:)

 Mam nadzieję, że na mojego bloga mimo wszystko ktoś wchodzi, zagląda whatever-mam dla Was info-robię sobie wolniejszy czas od bloga-oznacza to, że będę "coś" dodawać, ale nie tak "często" i nie tak "sensownego" jak wcześniej-w końcu co jak co-są WAKACJE! (korzystamy z cały sił, ładujemy baterie!?:D)
a jak było w BŁG? podróż? męcząca, ale za to z O<3 uwielbiam jazdę czymkolwiek, uwielbiam widoki, oglądać wszystko co nowe blabla, więc niby git ale serio męcząca była-jeszcze te postoje i "wypadek", już nie pamiętam godziny dotarcia-ale dotarliśmy-już w pierwszy dzień kilka osób "poniósł melanż" no, ale giteeem a potem to wszystko się działo a zarazem nic haha, nie no-z O trafiłyśmy na zajebiste mordki ina zajebisty pokój- a co do mordek-za którymi tęsknimy, brakuje mi tej całej BŁG, kurde tych balkonowych wieczorów, faz, spania i tekstów, piosenek-dobra-WSZYSTKIEGO-odwykłam z trybu wymieniania tego co najlepsze, bo wtedy to traci swój cały blask-nie no, BŁG na plus, duuuuży plus:) za rok może Hiszpania może BŁG, nie wiem-ważne, że znalazło się tych kilka dobrych, ogarniętych mordek, bo reszta to sami młodzi, nieogarnięci-skejciki, albo puste laski=nieokreślona zawartość mózgu-nie oszukujmy się


Podsumowując-POLECAM! jechałam z biurem podróży almatur-no i co jak co, nie wydaje mi się żebym na coś mogła narzekać-jedno jest pewne-łeb na karku-obecność obowiązkowa:) no i dobrego jedzenia w hotelach nie oczekujcie a pokój 203 na zawsze w mojej bani kuuuurde-razem z nieokreśloną zawartością w środku haha

może kilka zdjęć ujawnię:

my seksiaki z ratownikami:-)
takie jakieś z początków:-)
z podchodów-grupa podzielona na pokoje-akurat same dziewczyny
PS.1 miejsce nasze!
takie tam przypałowe
leżing, smażing z K:*
KLIK jak to słyszę momentalnie chcę wracać:(
KLIK
KLIK
KLIK pamiętam pierwszy odsłuch hahah:D
KLIK

KLIK
"Dzięki temu wiem jedno – choć ludzie wybaczają
Zapomnieć mają ciężko i często nie zapominają
Tych złamanych obietnic, i przez to się zamykają
Widzą cudze błędy, ale nie widzą, że to zwierciadło
"


PS. czekam na A w Cho:*-3majcie się!:)

środa, lipca 17

51.

Cześć!
Dzisiejszym celem w dodaniu postu jest poinformowanie Was iż, że i ponieważ-już jutro o godzinie 7:00(-.-)będę z O na zbiórce-a potem-tylko 25 godzin i....WELCOME BUŁGARIA!
no cóż, szybko to minęło w sumie-wyczekane a wyczekane-teraz tylko popakować, poogarniać, wyspać się i wsioooo-jestem podekscytowana-rok temu również byłam w Bułgarii, ale w innym hotelu i ze starszymi-teraz-hotel Riva-250m od plaży-jazdy ok1.500km-Złote Piaski:) a będę tam od 18.07-29/30.07-mam nadzieję, że jakieś dobrych ziomków się znajdzie, ogarnięte mordki-najlepszy przypadek no a reszta-wiecie jak to jest na obozach-tym bardziej-zagranicznych;>
tutaj sklejka zdjęć znalezionych-niestety-w internecie




Bułgaria, plaża i hotel:)
mapka i wskazane miejsce pobytu

no to ja zwijam, a Wam życzę udanego odpoczynku w Polsce! hyhy:)
a tak serio to 3majcie za mnie kciuki ażebym wytrzymała 25 godzin w autobusie i ogółem całe dotarcie tam mhm-pozdrówki dla Agusiaka:*
KLIK
KLIK

niedziela, lipca 14

50.

Cześć!
Jak ten czas szybko leci-niemożliwe mordki!?
Wiecie co? Dzisiaj przełamię stopień i napiszę Wam tekst, który...zamierzam wykorzystać w mojej książce-którą kiedyś-mam nadzieję-napiszę:)

~Kiedy usłyszałam jego głos oderwałam się od ziemi. Odleciałam od nieba. Nie ma mnie-zniknęłam. Rzeczywistość nieoszlifowanym diamentem. Jestem już po innej stronie-ta strona to raj. Usłyszałam jego szept i wszystko to co usiłowałam skrywać w sobie od tylu lat-powróciło. Nawróciło się z tego ogromnie wykrętego zakrętu-wypadło z jakichkolwiek granic, opuściło je. Wszystkie moje starania poległy. Serce otwarło się na nowo-a mózg?-uległ myślom. Poczułam wszystkie emocje-te głęboko schowane-jak i te, które nie były mi obce.
"To takie cudowne uczucie"-powiedziałam-"dlaczego nie poczułam go wcześniej?"-spytałam samej siebie. A on? Nie zauważył mnie. Nie widział ani, że tam jestem-że stoję, że trwam. Że obok niego stoi ta dziewczyna, która niegdyś była dla niego całym światem. Dla której poświęcał każdą wolną chwilę. Tracił każdy pieniądz i każdą minutę swojego życia. Chował w niej to wszystko na co sobie nie był w stanie pozwolić. Czego nie był w stanie sobie samemu dawać. Kiedyś twierdził, że przetrwają wszystko. Kiedyś oddałby dla niej całe swoje życie, a teraz? A teraz właśnie przeszedł na drugą stronę.
Czuje jak to wszystko znów odchodzi. Czuje jak znów siada obok okna i karmi się gorzkimi jakże parzącymi łzami. Ciężkie powieki, opuchnięta twarz-ona czuje jak to wszystko pstryknęło. Czuje się jak tamtejszego dnia. Dnia w którym zdecydowała się na definitywny koniec.
To takie niepojęte, że ludzie są zdolni do poczucia takich emocji. I nawet gdyby chciała zapomnieć-zawsze będzie pamiętać. Swoich pierwszych razy nigdy się nie zapomina..

Jest ranek-Xies właśnie się obudziła. Otwiera oczy. Jej uśmiech jest bardziej wyrazisty niż kolor czerni. Jej radosne oczy są bardziej rozpromienione niż radosne dziecko oglądające swoją ulubioną bajkę. Jej ciało jest bardziej gotowe niż małżonkowi gotowi na noc poślubną-"Co to było?"zapytała-"Nie wiem"-pogłaskał ją po głowie, pocałował i powiedział-"Śpij, tak słodko wyglądasz kiedy śpisz""-zaśmiała się, ostatni raz popatrzała mu w te jego niebieskie oczy-"Kocham Cię, wiesz?"-"A ja uwielbiam"-Xies położyła głowę na jego nogach, włączyła ich ulubioną piosenkę i oświadczyła, że to koniec. Spojrzała na niego ten ostatni raz-wstała i odeszła, bez słowa.
Już nigdy nie wróci. Nic nigdy nie wróci. Ani emocje, ani wspomnienia, ani On. Ten On-Ten dla którego obietnica podobno jest jak połączenie krwii z dwóch bratnich żył. Już nigdy ich serca nie połączą się w jedność. Już nigdy nie dotkną swoich ciał. Już nigdy nie powiedzą sobie jak bardzo są dla siebie ważni. Już nigdy nie powiedzą, że ich miłość jest tą wieczną i niezniszczalną.

Miesiąc później Xies wraca z zakupów ze swoją mamą. Poukładała wszystko to co zburzyli. Po tym miesiącu w szpitalu psychiatrycznym stworzyła siebie-inną siebie, lepszą. Długo nad sobą pracowała, nad tym wszystkim aby wszystko funkcjonowało a nie nawalało za każdym razem-przy każdym jej oddechu. Wszystko zostało ułożone w porządku, nic nie wskazuje aby to wszystko powróciło. Przechodzą razem na drugą stronę i nie dowierza swoim oczom. Myśli, ze jej wzrok zawodzi kolejny raz-bo podobno ma go zły, nieodpowiedni-nie taki jaki powinien być. Myśli, że może też to wszystko widzi przez te tabletki, którymi była faszerowana podczas swojego pobytu w szpitalu-ale nie. Pociera jedną powiekę-następnie drugą, I widzi dokładnie. Dostrzega go-razem z Nią. Z Nią? Tak-z tą, którą podobno nienawidził. Zawsze mówił, że nigdy do niej nie wróci. Obiecywał jej przekonaniami, które brzmiały jako gdyby były prawdą. Były do niej podobne. No właśnie-podobne. (...)

no więc mam nadzieję, że nie uznacie tego za jakieś "ot takie sobie opowiadanko"-każdy tekst, który piszę-to wszystko siedzi we mnie i mnie napędza-daje mi wenę
a tak poza tym-końcówki zafarbowane, poprzymierzane z O<3 haha aaaa i 18.07 coraz bliżej hihi
a jutro? być może pierwsza przejażdżka "cackiem" mojej mamiczitki-3majcie kciuki! no i rzecz jasna poodwiedzam Wasze blogi, bo teraz zwijam ogarnąć kilka rzeczy-<


KLIK
"(...)że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem-chcę być silny,
więc chwyć mnie za dłoń!"

czwartek, lipca 11

49.

Cześć mordeczki:-)
Nie wiem jak to możliwe, ale już jutro-piątek!? a ja dodaję pierwszy wpis w tym tygodniu-mimo, iż pisałam, że dodam notkę z serii tych sensownych-dodam-w week-obiecuję!
No więc dzisiaj mam to przedstawienia Wam co w ostatnim czasie(czyt. w poniedziałek i dzisiaj) udało mi się posiąść-jestem z tych perełek zaaaadowolona-większość jest już na obóz z O-18.07<3



a tutaj one:

(na pierwszym zdjęciu pojawia się toner-lagoon blue-farbuję w następnym tygodniu, we wtorek-na moje ombre-pół końcówek-ciekawy jaki będzie efekt!?/ a co do stroju nie jestem przekonana/ spodenki, które widzicie-są to moje pierwsze jeansowe spodenki w życiu haha:>)

Klem-obiecała sobie, że przypałęta się do bibliotekii i wypożyczy książki-zatem tutaj zdjęcie:


są to książki warte polecenia-inteligentne, psychologiczne a zarazem ciekawe-dzisiaj przenoszę się ze środkowej na granatową-bo do środkowej muszę "otworzyć mózg i duszę" haha:-)

a tutaj mordki:


a na koniec-Daffciok:


ja tymczasem zwijam poćwiczyć-jutro planuję wybrać się na spotkanie klasowe(<3) no a potem z T:>
KLIK
udanych wakacji! 5!

niedziela, lipca 7

48.

Noooo cześć mordki!
Wierzycie w to, że wybiło mi 3240 wyświetleń, 47 postów-teraz-48 a obserwatorów(jak dla mnie aż) 34? Wiem, że dla niektórych to pestka-ale szczerze? Cieszę się strasznie z tych liczb-doceniam, że ktoś tutaj wchodzi-ogląda-czyta-a potem obserwuje lub na odwrót hihi, oby tak dalej:) w czasie nowego nadchodzącego tygodnia dodam notkę z serii tych "notki z sensem/notka twórcza"(poświęciłam jej dużo czasu)
No a tak na maaaarginesie to 18.07 coraz bliżej(<3)-teraz wejrzałam i mamy 07.07-uwielbiam takie daty, jak ten czas szybko leci-niedawno koniec roku a teraz już pierwsza połowa lipca<ok> no cóż-lepiej dla mnie-chciałabym też Sierpień-wieczny Sierpień<3
a tutaj kilka perełek do obejrzenia a prędzej-przesłuchania:
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK
oglądałam dzisiaj po raz "któryś tam" Dirty Dancing-uwielbiam ten film i wszystko co z nim powiązane, to takie wyjątkowe, że oglądając go za każdym razem zakochuję się w nim na nowo hihi



zostałam skazana na 4 dni siedzenia w domu, aaale jutro muszę poogarniać kilka spraw-w tym-oddać papiery=3majcie za mnie kciuki żebym wytrzymała ten czas:<
Wiecie co? Postępujcie zgodnie ze swoim sumieniem i serduchem-zawsze-nigdy nie spoglądajcie ani nie kierujcie się tym co mówią lub robią lub radzą inni, bo to Was po prostu zmyli. Każdy powinien postępować tak jak podpowiada mu dusza albo serce a nie brać większej uwagi od tych innych-Ci inni nie przeżyją za nas życia, Ci inni nie poczują naszego szczęścia ani naszych łez, Ci inni nie zastąpią nam tej najważniejszej dla nas osoby, bez której świat nie miałby sensu. Ci inni mogą odejść a my?co z nami wtedy się stanie? WYJDZIEMY Z NASZEGO ŻYCIA LUB SERCA ALBO DUSZY? nie, nie wydaje mi się.
Dlaczego coraz częściej jest tak, że słuchamy i dajemy temu wtargnąć do życia-temu co mówi ta druga osoba? W ten sposób zazwyczaj uniemożliwiamy sobie dostęp do szczęścia a tak przecież być nie może. Wiadomo, że zdarzają się wyjątki. Wyjątek jest nieoszlifowanym diamentem-jest cudem. Czasem na prawdę potrzebujemy tej pomocy, pewnej ludzkiej wskazówki-ale niewłaściwie robimy jeżeli te wskazówki są dla nas główną opcją przetrwania.
Ale wiecie co? Po to każdy ma swoje serce, swój mózg i swoją duszę ażeby z nich czerpać rytm życia, podążać za ich wskazówkami lub podpowiedziami. Przynajmniej tak mi się wydaje. Inni? Jacy inni? Często zostajemy sami wtedy kiedy potrzebujemy pomocy-często słuchamy się tych innych i dlatego znajdujemy się w takiej sytuacji-zależy jak kto to zrozumie. Każdy popełnia błędy. Jeżeli coś jest prawdziwe i wieczne to przetrwa. Nie dostrzegam innej opcji.
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji mordki! :*

/PS.najważniejsza!

czwartek, lipca 4

47.

Noooo cześć:) od tego wcześniejszego nagłówka mnie muliło, więc muszę skminić jakiś inny. Wczoraj z O na Buglę-pozytywny dzień, chyba wypada Klem ażebyś nauczyła się wreszcie pływać haha-niestety, prawdopodobnie mam to w genach po tacie, no ale cóż-wszystko przed nami:-) dotarła dzisiaj do mnie pocztówka od siostry z Luksemburgu-<3-taki mały gest, rzecz a potrafią zdziałać tak wiele-jeszcze dwa miesiące-niecałe-dam radę:) no a tak na poważnie teraz-jutro "dowiem się" czy dostałam się do tej mojej zacnej wybranej szkółki i jeszcze ostatnie rachunki do załatwienia no i muszę się przypałętać do biblioteki ażeby ożywić w sobie jakąś cząstkę mózgu(tylko wpierw musi mi się wyleczyć stopa)
***
a tak naprawdę to tęsknię. za Tobą i za Tobą. tęsknota jest zła. te całe przeszłe bagno jest podchwytliwe. przeszłość jest jak pajęczyna a my jak owady-muszki. wiecie co mam na myśli. i mimo, że wiem, że jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim, mam świadomość tego co już mam za sobą i tego co mnie jeszcze napotka, mam świadomość tego jaka jestem to co z tego? co z tego jeżeli ludzie zamiast nawzajem siebie kochać, krzywdzą? wybijamy się jak zdeptywane mrówki-soooory-wyraniamy-jakkolwiek to brzmi, taka prawda. mam tego dosyć. i wiem, że mimo wszystko nigdy nie wymarzę Cię z pamięci. zawsze będziesz dla mnie przyjaciółką. prawdziwą. jedyną. moją A. na zawsze, prawda?
WAKACJE! UŚMIECHAMY SIĘ! KORZYSTAMY Z ŻYCIA!
a tutaj klika inspiracji:








KLIK
KLIK
KLIK

zwijam ćwiczyć, w kolejnym poście bardziej pozytywniej będzie-18.07<3