Scio ubi sentit animo trepido

środa, lipca 31

52.

Cześć morrrdeczki!:)

 Mam nadzieję, że na mojego bloga mimo wszystko ktoś wchodzi, zagląda whatever-mam dla Was info-robię sobie wolniejszy czas od bloga-oznacza to, że będę "coś" dodawać, ale nie tak "często" i nie tak "sensownego" jak wcześniej-w końcu co jak co-są WAKACJE! (korzystamy z cały sił, ładujemy baterie!?:D)
a jak było w BŁG? podróż? męcząca, ale za to z O<3 uwielbiam jazdę czymkolwiek, uwielbiam widoki, oglądać wszystko co nowe blabla, więc niby git ale serio męcząca była-jeszcze te postoje i "wypadek", już nie pamiętam godziny dotarcia-ale dotarliśmy-już w pierwszy dzień kilka osób "poniósł melanż" no, ale giteeem a potem to wszystko się działo a zarazem nic haha, nie no-z O trafiłyśmy na zajebiste mordki ina zajebisty pokój- a co do mordek-za którymi tęsknimy, brakuje mi tej całej BŁG, kurde tych balkonowych wieczorów, faz, spania i tekstów, piosenek-dobra-WSZYSTKIEGO-odwykłam z trybu wymieniania tego co najlepsze, bo wtedy to traci swój cały blask-nie no, BŁG na plus, duuuuży plus:) za rok może Hiszpania może BŁG, nie wiem-ważne, że znalazło się tych kilka dobrych, ogarniętych mordek, bo reszta to sami młodzi, nieogarnięci-skejciki, albo puste laski=nieokreślona zawartość mózgu-nie oszukujmy się


Podsumowując-POLECAM! jechałam z biurem podróży almatur-no i co jak co, nie wydaje mi się żebym na coś mogła narzekać-jedno jest pewne-łeb na karku-obecność obowiązkowa:) no i dobrego jedzenia w hotelach nie oczekujcie a pokój 203 na zawsze w mojej bani kuuuurde-razem z nieokreśloną zawartością w środku haha

może kilka zdjęć ujawnię:

my seksiaki z ratownikami:-)
takie jakieś z początków:-)
z podchodów-grupa podzielona na pokoje-akurat same dziewczyny
PS.1 miejsce nasze!
takie tam przypałowe
leżing, smażing z K:*
KLIK jak to słyszę momentalnie chcę wracać:(
KLIK
KLIK
KLIK pamiętam pierwszy odsłuch hahah:D
KLIK

KLIK
"Dzięki temu wiem jedno – choć ludzie wybaczają
Zapomnieć mają ciężko i często nie zapominają
Tych złamanych obietnic, i przez to się zamykają
Widzą cudze błędy, ale nie widzą, że to zwierciadło
"


PS. czekam na A w Cho:*-3majcie się!:)

środa, lipca 17

51.

Cześć!
Dzisiejszym celem w dodaniu postu jest poinformowanie Was iż, że i ponieważ-już jutro o godzinie 7:00(-.-)będę z O na zbiórce-a potem-tylko 25 godzin i....WELCOME BUŁGARIA!
no cóż, szybko to minęło w sumie-wyczekane a wyczekane-teraz tylko popakować, poogarniać, wyspać się i wsioooo-jestem podekscytowana-rok temu również byłam w Bułgarii, ale w innym hotelu i ze starszymi-teraz-hotel Riva-250m od plaży-jazdy ok1.500km-Złote Piaski:) a będę tam od 18.07-29/30.07-mam nadzieję, że jakieś dobrych ziomków się znajdzie, ogarnięte mordki-najlepszy przypadek no a reszta-wiecie jak to jest na obozach-tym bardziej-zagranicznych;>
tutaj sklejka zdjęć znalezionych-niestety-w internecie




Bułgaria, plaża i hotel:)
mapka i wskazane miejsce pobytu

no to ja zwijam, a Wam życzę udanego odpoczynku w Polsce! hyhy:)
a tak serio to 3majcie za mnie kciuki ażebym wytrzymała 25 godzin w autobusie i ogółem całe dotarcie tam mhm-pozdrówki dla Agusiaka:*
KLIK
KLIK

niedziela, lipca 14

50.

Cześć!
Jak ten czas szybko leci-niemożliwe mordki!?
Wiecie co? Dzisiaj przełamię stopień i napiszę Wam tekst, który...zamierzam wykorzystać w mojej książce-którą kiedyś-mam nadzieję-napiszę:)

~Kiedy usłyszałam jego głos oderwałam się od ziemi. Odleciałam od nieba. Nie ma mnie-zniknęłam. Rzeczywistość nieoszlifowanym diamentem. Jestem już po innej stronie-ta strona to raj. Usłyszałam jego szept i wszystko to co usiłowałam skrywać w sobie od tylu lat-powróciło. Nawróciło się z tego ogromnie wykrętego zakrętu-wypadło z jakichkolwiek granic, opuściło je. Wszystkie moje starania poległy. Serce otwarło się na nowo-a mózg?-uległ myślom. Poczułam wszystkie emocje-te głęboko schowane-jak i te, które nie były mi obce.
"To takie cudowne uczucie"-powiedziałam-"dlaczego nie poczułam go wcześniej?"-spytałam samej siebie. A on? Nie zauważył mnie. Nie widział ani, że tam jestem-że stoję, że trwam. Że obok niego stoi ta dziewczyna, która niegdyś była dla niego całym światem. Dla której poświęcał każdą wolną chwilę. Tracił każdy pieniądz i każdą minutę swojego życia. Chował w niej to wszystko na co sobie nie był w stanie pozwolić. Czego nie był w stanie sobie samemu dawać. Kiedyś twierdził, że przetrwają wszystko. Kiedyś oddałby dla niej całe swoje życie, a teraz? A teraz właśnie przeszedł na drugą stronę.
Czuje jak to wszystko znów odchodzi. Czuje jak znów siada obok okna i karmi się gorzkimi jakże parzącymi łzami. Ciężkie powieki, opuchnięta twarz-ona czuje jak to wszystko pstryknęło. Czuje się jak tamtejszego dnia. Dnia w którym zdecydowała się na definitywny koniec.
To takie niepojęte, że ludzie są zdolni do poczucia takich emocji. I nawet gdyby chciała zapomnieć-zawsze będzie pamiętać. Swoich pierwszych razy nigdy się nie zapomina..

Jest ranek-Xies właśnie się obudziła. Otwiera oczy. Jej uśmiech jest bardziej wyrazisty niż kolor czerni. Jej radosne oczy są bardziej rozpromienione niż radosne dziecko oglądające swoją ulubioną bajkę. Jej ciało jest bardziej gotowe niż małżonkowi gotowi na noc poślubną-"Co to było?"zapytała-"Nie wiem"-pogłaskał ją po głowie, pocałował i powiedział-"Śpij, tak słodko wyglądasz kiedy śpisz""-zaśmiała się, ostatni raz popatrzała mu w te jego niebieskie oczy-"Kocham Cię, wiesz?"-"A ja uwielbiam"-Xies położyła głowę na jego nogach, włączyła ich ulubioną piosenkę i oświadczyła, że to koniec. Spojrzała na niego ten ostatni raz-wstała i odeszła, bez słowa.
Już nigdy nie wróci. Nic nigdy nie wróci. Ani emocje, ani wspomnienia, ani On. Ten On-Ten dla którego obietnica podobno jest jak połączenie krwii z dwóch bratnich żył. Już nigdy ich serca nie połączą się w jedność. Już nigdy nie dotkną swoich ciał. Już nigdy nie powiedzą sobie jak bardzo są dla siebie ważni. Już nigdy nie powiedzą, że ich miłość jest tą wieczną i niezniszczalną.

Miesiąc później Xies wraca z zakupów ze swoją mamą. Poukładała wszystko to co zburzyli. Po tym miesiącu w szpitalu psychiatrycznym stworzyła siebie-inną siebie, lepszą. Długo nad sobą pracowała, nad tym wszystkim aby wszystko funkcjonowało a nie nawalało za każdym razem-przy każdym jej oddechu. Wszystko zostało ułożone w porządku, nic nie wskazuje aby to wszystko powróciło. Przechodzą razem na drugą stronę i nie dowierza swoim oczom. Myśli, ze jej wzrok zawodzi kolejny raz-bo podobno ma go zły, nieodpowiedni-nie taki jaki powinien być. Myśli, że może też to wszystko widzi przez te tabletki, którymi była faszerowana podczas swojego pobytu w szpitalu-ale nie. Pociera jedną powiekę-następnie drugą, I widzi dokładnie. Dostrzega go-razem z Nią. Z Nią? Tak-z tą, którą podobno nienawidził. Zawsze mówił, że nigdy do niej nie wróci. Obiecywał jej przekonaniami, które brzmiały jako gdyby były prawdą. Były do niej podobne. No właśnie-podobne. (...)

no więc mam nadzieję, że nie uznacie tego za jakieś "ot takie sobie opowiadanko"-każdy tekst, który piszę-to wszystko siedzi we mnie i mnie napędza-daje mi wenę
a tak poza tym-końcówki zafarbowane, poprzymierzane z O<3 haha aaaa i 18.07 coraz bliżej hihi
a jutro? być może pierwsza przejażdżka "cackiem" mojej mamiczitki-3majcie kciuki! no i rzecz jasna poodwiedzam Wasze blogi, bo teraz zwijam ogarnąć kilka rzeczy-<


KLIK
"(...)że nie musimy udowadniać sobie kto był winny,
czuję to całym ciałem-chcę być silny,
więc chwyć mnie za dłoń!"

czwartek, lipca 11

49.

Cześć mordeczki:-)
Nie wiem jak to możliwe, ale już jutro-piątek!? a ja dodaję pierwszy wpis w tym tygodniu-mimo, iż pisałam, że dodam notkę z serii tych sensownych-dodam-w week-obiecuję!
No więc dzisiaj mam to przedstawienia Wam co w ostatnim czasie(czyt. w poniedziałek i dzisiaj) udało mi się posiąść-jestem z tych perełek zaaaadowolona-większość jest już na obóz z O-18.07<3



a tutaj one:

(na pierwszym zdjęciu pojawia się toner-lagoon blue-farbuję w następnym tygodniu, we wtorek-na moje ombre-pół końcówek-ciekawy jaki będzie efekt!?/ a co do stroju nie jestem przekonana/ spodenki, które widzicie-są to moje pierwsze jeansowe spodenki w życiu haha:>)

Klem-obiecała sobie, że przypałęta się do bibliotekii i wypożyczy książki-zatem tutaj zdjęcie:


są to książki warte polecenia-inteligentne, psychologiczne a zarazem ciekawe-dzisiaj przenoszę się ze środkowej na granatową-bo do środkowej muszę "otworzyć mózg i duszę" haha:-)

a tutaj mordki:


a na koniec-Daffciok:


ja tymczasem zwijam poćwiczyć-jutro planuję wybrać się na spotkanie klasowe(<3) no a potem z T:>
KLIK
udanych wakacji! 5!

niedziela, lipca 7

48.

Noooo cześć mordki!
Wierzycie w to, że wybiło mi 3240 wyświetleń, 47 postów-teraz-48 a obserwatorów(jak dla mnie aż) 34? Wiem, że dla niektórych to pestka-ale szczerze? Cieszę się strasznie z tych liczb-doceniam, że ktoś tutaj wchodzi-ogląda-czyta-a potem obserwuje lub na odwrót hihi, oby tak dalej:) w czasie nowego nadchodzącego tygodnia dodam notkę z serii tych "notki z sensem/notka twórcza"(poświęciłam jej dużo czasu)
No a tak na maaaarginesie to 18.07 coraz bliżej(<3)-teraz wejrzałam i mamy 07.07-uwielbiam takie daty, jak ten czas szybko leci-niedawno koniec roku a teraz już pierwsza połowa lipca<ok> no cóż-lepiej dla mnie-chciałabym też Sierpień-wieczny Sierpień<3
a tutaj kilka perełek do obejrzenia a prędzej-przesłuchania:
KLIK
KLIK
KLIK
KLIK
oglądałam dzisiaj po raz "któryś tam" Dirty Dancing-uwielbiam ten film i wszystko co z nim powiązane, to takie wyjątkowe, że oglądając go za każdym razem zakochuję się w nim na nowo hihi



zostałam skazana na 4 dni siedzenia w domu, aaale jutro muszę poogarniać kilka spraw-w tym-oddać papiery=3majcie za mnie kciuki żebym wytrzymała ten czas:<
Wiecie co? Postępujcie zgodnie ze swoim sumieniem i serduchem-zawsze-nigdy nie spoglądajcie ani nie kierujcie się tym co mówią lub robią lub radzą inni, bo to Was po prostu zmyli. Każdy powinien postępować tak jak podpowiada mu dusza albo serce a nie brać większej uwagi od tych innych-Ci inni nie przeżyją za nas życia, Ci inni nie poczują naszego szczęścia ani naszych łez, Ci inni nie zastąpią nam tej najważniejszej dla nas osoby, bez której świat nie miałby sensu. Ci inni mogą odejść a my?co z nami wtedy się stanie? WYJDZIEMY Z NASZEGO ŻYCIA LUB SERCA ALBO DUSZY? nie, nie wydaje mi się.
Dlaczego coraz częściej jest tak, że słuchamy i dajemy temu wtargnąć do życia-temu co mówi ta druga osoba? W ten sposób zazwyczaj uniemożliwiamy sobie dostęp do szczęścia a tak przecież być nie może. Wiadomo, że zdarzają się wyjątki. Wyjątek jest nieoszlifowanym diamentem-jest cudem. Czasem na prawdę potrzebujemy tej pomocy, pewnej ludzkiej wskazówki-ale niewłaściwie robimy jeżeli te wskazówki są dla nas główną opcją przetrwania.
Ale wiecie co? Po to każdy ma swoje serce, swój mózg i swoją duszę ażeby z nich czerpać rytm życia, podążać za ich wskazówkami lub podpowiedziami. Przynajmniej tak mi się wydaje. Inni? Jacy inni? Często zostajemy sami wtedy kiedy potrzebujemy pomocy-często słuchamy się tych innych i dlatego znajdujemy się w takiej sytuacji-zależy jak kto to zrozumie. Każdy popełnia błędy. Jeżeli coś jest prawdziwe i wieczne to przetrwa. Nie dostrzegam innej opcji.
Pozdrawiam i życzę udanych wakacji mordki! :*

/PS.najważniejsza!

czwartek, lipca 4

47.

Noooo cześć:) od tego wcześniejszego nagłówka mnie muliło, więc muszę skminić jakiś inny. Wczoraj z O na Buglę-pozytywny dzień, chyba wypada Klem ażebyś nauczyła się wreszcie pływać haha-niestety, prawdopodobnie mam to w genach po tacie, no ale cóż-wszystko przed nami:-) dotarła dzisiaj do mnie pocztówka od siostry z Luksemburgu-<3-taki mały gest, rzecz a potrafią zdziałać tak wiele-jeszcze dwa miesiące-niecałe-dam radę:) no a tak na poważnie teraz-jutro "dowiem się" czy dostałam się do tej mojej zacnej wybranej szkółki i jeszcze ostatnie rachunki do załatwienia no i muszę się przypałętać do biblioteki ażeby ożywić w sobie jakąś cząstkę mózgu(tylko wpierw musi mi się wyleczyć stopa)
***
a tak naprawdę to tęsknię. za Tobą i za Tobą. tęsknota jest zła. te całe przeszłe bagno jest podchwytliwe. przeszłość jest jak pajęczyna a my jak owady-muszki. wiecie co mam na myśli. i mimo, że wiem, że jestem w stanie poradzić sobie ze wszystkim, mam świadomość tego co już mam za sobą i tego co mnie jeszcze napotka, mam świadomość tego jaka jestem to co z tego? co z tego jeżeli ludzie zamiast nawzajem siebie kochać, krzywdzą? wybijamy się jak zdeptywane mrówki-soooory-wyraniamy-jakkolwiek to brzmi, taka prawda. mam tego dosyć. i wiem, że mimo wszystko nigdy nie wymarzę Cię z pamięci. zawsze będziesz dla mnie przyjaciółką. prawdziwą. jedyną. moją A. na zawsze, prawda?
WAKACJE! UŚMIECHAMY SIĘ! KORZYSTAMY Z ŻYCIA!
a tutaj klika inspiracji:








KLIK
KLIK
KLIK

zwijam ćwiczyć, w kolejnym poście bardziej pozytywniej będzie-18.07<3

wtorek, lipca 2

46.

Cześć Klem-szesnastko-taaak tak, starzeję się dzisiaj o rok:))))
cały dzień oceniam na wieeelki +
PS. te wakacje chyba będą najaktywniejszymi wakacjami w życiu haha, nie ma lipy-jutro z O:*
pod spodem zdjęcia z dzisiaj-bez komentarza!
5!
KLIK



***