Scio ubi sentit animo trepido

sobota, lutego 22

68.

Czeeeeść mordeczki!
Piszę tę notkę drugi raz-mam nadzieję, że ostatni-ponieważ "mój" komputer jest wredny i zastrajkował, muuuli strasznie-muszę przekonać starszych na lapka, bo już mam dosyć tych męczarni haha:> Ogółem to przyznaję się iż straaaasznie zawaliłam z tym blogiem, ale to tylko z tego powodu, że miałam/mam pewne komplikacje między kimś i przez własną głupotę ograniczyłam sobie dostęp do przywilejów w moim mieszkanku:) Mam na koncie kilka w miarę sensownych notek, także być może ujawnie je tutaj Wam w najbliższym czasie HIHI; jestem ciekawa co u Was się działo przez ten okres, i obiecuję, że gdy będę miała możliwości to się dooowiem i PONADRABIAM:) wiem, że teraz zbytnia duża liczba osób nie zawita, ale blog prowadzę bardziej dla mnie niż pod publikę, także no problemos:))
Szczerze? Wszystko się zmienia a ja nie potrafię tego zatrzymać. To jak jakiś wir. Z tym koniec, tutaj początek, tutaj to tam tamto i nie można się temu sprzeciwiać, no bo nie ma jak..a potem musisz 3mać pion i nie dać się przygnieść-to jest tak cholernie trudne..Myślisz, że już jesteś na właściwej drodze a tutaj kolejna pułapka-w sumie? wszędzie widzę pułapki i w nie wpadam, czemu akurat ja? Jedni mają pod górkę drudzy z górki-nic na to poradzić nie można. Jesteś sam-radź sobie sam i choćbyś miał przyjaciół, rodzinę i inne mordziaki, to i tak zawsze jesteś sam na sam, w każdej sekundzie i chwili swojego życia-taka prawda. Kilka zmian za mną-może dobrych może nie, nie wiem-czas pokaże. Za dużo dwulicowości na tym świecie, jeeeeny-co to się porobiło.
Dzisiaj sobota, posprzątałam, ponadrabiałam szkołę lekko no i ogarnęłam sobie kilka ciuszków na vinted.pl:) W ogóle-byłam ostatnio w klubie z S i poczułam się jak w BŁG<3 lowczi! mam nadzieję, że 7mego pyknie i znowu zawitam w tym czymś na E, czego zdradzać nazwy nie mam zamiaru hahah-mamy ciężkie rozkminy z S i ogółem, dziękuję S za all!<3 cieszy mnie fakt, że zrezygnowałam z czegoś dziecinnego i bezsensownego na coś dojrzałego i warte zachodu:) a mianowicie-we wakacje zawitam sobie w Grecjojos(dla niekumatych-Grecja) WOHO! niiiiic-ino brać się do roboty, ogarniać szkołę i wszystko żeby nie nawalało zbyt często!
Miałam w planach obejrzeć filmos, ale coś mi nie pykło-z resztą jak zawsze hahah:) Ogółem to spotykam się z tak okropnymi akcjami, że są dla mnie już śmieszne-to nieważne ile się znacie-od podstawówki czy kilka lat-człowiek z dnia na dzień jest w stanie zerwać kontakt albo wbić nóż w plecy-POZDRAWIAM SERDECZNIE WSZYSTKIE TE FAŁSZYWE MORDKI :)
Bajos! 5!

Zmieniłam kolor włosów:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz